11 listopada to nie tylko data obchodów Narodowego Święta Niepodległości, ale także dzień, kiedy wspominamy św. Marcina i przy tej okazji zajadamy się pysznymi rogalami! Ten tradycyjny wypiek przygotowuje się z ciasta półfrancuskiego i wypełnia białym makiem oraz bakaliami, a także obficie polewa lukrem. Poznajcie historię rogali świętomarcińskich i związane z nimi poznańskie zwyczaje celebracji tego święta!
Kim był święty Marcin?
Wokół postaci świętego Marcina powstały legendy, szczególnie w regionie Poznania, którego jest patronem. Kim naprawdę był ten święty? Otóż żył on w IV wieku n.e. i był rzymskim żołnierzem, dlatego też często przedstawia się go na białym koniu. Jego osoba znana jest przede wszystkim z historii, że pewnego dnia napotkał na swojej drodze półnagiego żebraka i oddał mu połowę swojego rozciętego płaszcza. Wkrótce potem ochrzcił się, porzucił dotychczasowy tryb życia i został duchownym.
W jaki sposób powstała tradycja wypieku rogali na św. Marcina?
Natomiast z samymi => rogalami świętomarcińskimi jest związana inna opowieść. Poznański proboszcz parafii pw. św. Marcina co roku z okazji odpustu opowiadał wiernym historię świętego patrona. Pewnego dnia usłyszał ją miejscowy cukiernik Walenty. Tak go zachwyciła ta opowieść, że postanowił postąpić podobnie jak św. Marcin i wspomóc lokalną biedotę. Niestety nie miał on od razu dobrego pomysłu, co miałby uczynić. Dlatego zaczął się modlić do świętego, a ten nawiedził go we śnie jako rycerz na białym koniu. Po przebudzeniu cukiernik znalazł podkowę, która stała się dla niego wskazówką, co powinien zrobić dla ubogich. Upiekł dla nich kilka blach nadziewanych ciastek uformowanych właśnie w kształt końskiej podkowy. A następnego dnia po mszy odpustowej rozdał wszystkie swoje wypieki biednym. Z czasem też zaczęto je nazywać rogalami.
Legenda ta ponownie odżyła pod koniec XIX wieku za sprawą poznańskiego piekarza Józefa Melzera, który również zainspirował się opowieścią o św. Marcinie i z okazji jego odpustu zaczął piec rogale dla ubogich. Po Józefie Melzerze zwyczaj przygotowywania tego wypieku przejęli inni cukiernicy w Poznaniu. I tak do dzisiejszego dnia poznaniacy, ale nie tylko oni, na 11 listopada zajadają się pysznymi rogalami świętomarcińskimi.
Jak poznaniacy celebrują dzień św. Marcina?
Dla wszystkich Polaków 11 listopada jednoznacznie kojarzy się z Dniem Niepodległości. Jednak w Poznaniu obchody tej narodowej uroczystości są połączone z radosnym świętowaniem imienin patrona najważniejszej ulicy w mieście, czyli świętego Marcina. Dla poznaniaków i wielu przybyłych gości jest organizowanych mnóstwo atrakcji, głównie o charakterze artystycznym. Zaś najważniejszym punktem programu jest barwny korowód, który przechodzi przez ulicę Świętego Marcina pod przewodnictwem osoby wcielającej się w tę postać. Na sam koniec prezydent Poznania przekazuje klucze do miasta świętemu Marcinowi. W ciągu całego dnia odbywają się liczne występy artystyczne, koncerty oraz pokazy tańca. Nie może też oczywiście zabraknąć stoisk z tradycyjnymi rogalami świętomarcińskimi, które każdy odwiedzający może zakupić i delektować się ich wyjątkowym smakiem!
Jak upiec rogale świętomarcińskie?
Rogal świętomarciński stał się tak znany i ceniony, że zyskał nawet specjalny certyfikat Unii Europejskiej, chroniący jego nazwę i przepis. Jedynie określone cukiernie, które posiadają certyfikat UE, mogą wypiekać ten smakołyk z wykorzystaniem tradycyjnej receptury.
Jednakże w Internecie z łatwością znajdziemy wiele ciekawych przepisów, które podpowiedzą nam, jak samodzielnie wykonać rogale świętomarcińskie. Podstawą tego wypieku jest przygotowanie ciasta półfrancuskiego oraz masy z białego maku. Ponadto wierzch rogali polewa się pomadą z lukru i posypuje siekanymi orzechami. Rzecz jasna trzeba je obowiązkowo uformować w kształt podkowy!
Przepyszne rogale świętomarcińskie są również dostępne w Cukierni Jacek Placek. Już teraz zapraszamy do zakupów w naszych trzech lokalach na terenie Trójmiasta oraz w => sklepie internetowym.